Możliwie delikatnie chciałem go wyprosić z mieszkania.Z powodu wojny uciekły 800029749 ze wsi bądź 225921644 straciły panów i teraz krążyły w okolicach wsi poszukując jedzenia 555227789.Nie będę się tu mądrzył o odpowiedzialności, zapobiegliwości i tym podobnych, bo sam jadę w serce 225921644 kraju ogarniętego protestami.Kontemplacja Boga w chwale 800029749 niebieskiej jest nazywana przez Kościół 555227789 wizją uszczęśliwiającą (KKK 1028 800029749).Zjechanie ze wzgórza 800029749 i dotarcie do baraków w których 800029749 mieściło się dowództwo, zajęło im kilka 225921644 minut.Nie daj się prosić.Była.Sam Liber siedział przy telewizorze i nie za bardzo mając 555227789 co robić śledził bieg oficjalnych wydarzeń.- Pomogę tobie , 800029749 szybciej skończymy , 555227789 wyjedziemy gdzieś razem.Sprawiał 800029749 wrażenie kogoś bardzo ważnego 800029749, władczego.Nie 800029749 mogli pogodzić się z faktem , 555227789 iż nazwano ich 555227789 syna narkomanem.Pstryknęła 800029749 kilka zdjęć, ale niewiele wnosiły one do sprawy 555227789.Pewnie miał gdzieś 800029749 co sobie myślę.Na pewno czasu poświęconego na pisanie 225921644 nie może uznać za czas stracony lub zmarnowany.betonu...ulicy...drzewa...usiądźmy na naszej ławce w czarnym, podmokłym grobie...wśród kwiatów melancholii nikt nigdy się nie dowie...pośród zazdrosnych spojrzeń nikt nigdy nie zrozumie...zaśnijmy powoli twym życiem żyć, nie umiem...„ uczucie ” kropla do kropli, gdy w sercu twym nóż czerwona nienawiść, śmierć jest tuż, tuż patrzę jak giniesz, jak wzrok twój zanika nareszcie twój oddech przestaje oddychać i krzyk twój stłumiony tonie wśród fal nie prawda, że byłoś twarde jak stal nie prawda, że mogłoś na wieki mnie skazić nie byłoś na zawsze, umiałem cię zabić wśród piasków pejzaży kopię dziś grób w ciemności bezmiarze zalegnie twój trup w pamięci wspomnień zabiję raz jeszcze nie wrócisz już nigdy, nie zranisz już więcej...„ podróż ” czerwone mury czerwoną płaczą krwią czerwone niebo noc zakrywa deszczem trująca zieleń, trująca przestrzeń, zło stracony czas, zabite, co najlepsze i tylko wstyd i żal, i smutek, i nie mam nic i tylko droga pusta, w kamieniach samotności i tylko ona jedna, ta zagmatwana myśl ten sen ostatni, śniący o wolności i krzyż przy drodze, widzę, wiem, umierasz zapalę ogień, tobie, bo tyle dać dziś mogę ty byłeś światłem, kiedyś, ja jestem niczym, teraz lecz zachowam cię w sercu, w ostatnią pójdźmy drogę niech czerwony deszcz dosięgnie nasze twarze niech złem splamiony sędzia rzuci piorunami niech zadrżą dzwony ciszy i w nieludzkim nadmiarze godzinę śmierci wydzwonią, już czas, by życie zabić niech zadrwią raz ostatni, wielcy, mali ludzie niech zginie wszelkie jutro, niech spłoną świata cienie bo tutaj, za zakrętem, w czerwono-krwistym murze za fioletową furtką, znika zniewolenie nie płacz przyjacielu, twoja świeca płonie to tylko ja odchodzę do innej krainy gdy ty wyciągniesz ręce, ja wyciągnę dłonie spotkamy się na skraju ostatecznej zimy...„ muszę ” muszę...marzenia śnić muszę...snem związać przegraną duszę i nicią nicości znów sięgnąć beznadziejności sedno odplamić muszę istnienie zastąpić nieistnieniem i sznurem wydłubać to wszystko co dawniej było tak blisko...dziś sznur kłamstw życie me toczy dziś smutkiem wykrwawiam swe oczy dziś śmierć słodka wiąże mą szyję zabiłem się...zabiłem...„ 8 piętro ” na skrzydłach lecę, nareszcie w płuca napycham powietrze ostatni raz po tej stronie w modlitwie składam dłonie i jestem już coraz bliżej powoli wspinam się wyżej już wkrótce dosięgnę nieba ulicy, betonu, drzewa...i mijam ich śmiechy ostatnie ich smutek goniony wiatrem prawdę, z której szydzą i śmierć, której nie widzą a ja wiem, że wszystko skończone oto nadchodzi koniec noc, która zamknie mnie w ciszy wśród drzewa, betonu, ulicy...już krew leje się z sumienia strumieniem potępienia jadem ulicę toczy wylewa się przez oczy...i zmywa brud mego ciała ta krew, co życiem się stała ostatnim karmi mnie cieniem ostatnim spojrzeć da tchnieniem jak w kole śmierci się zbiorą i wstrząśnięci mą niedolą stwierdzą, że spadłem z wysoka bo głowę trzymałem w obłokach i z drzewa krzyż mi posadzą ulicy imię nadadzą betonem zaleją mogiłę i zapomną, kim byłem ...Rozumiem, tabliczka 800029749 mnożenia jest potrzebna i parę innych rzeczy, ale te 225921644 wszystkie ułamki, równania 555227789, czy zadania tekstowe?• 225921644 Będę pamiętał.- 555227789 Krzysiek, jeżeli musisz spotkać się z Erykiem, to ja odpadam.Nie wiem co Nate 800029749 o mnie myślał, powinnam go przeprosić.Dla zmarłych.Powszechnie akceptowane granice, zniknęły i już nigdy nie miały się pojawić.Allis 800029749 niechętnie zbliżyła się do niego, nie tracąc 225921644 czujności.Możliwe, że był to fałszywy alarm, ale niech go dokładnie przebadają.Vittoria całe dnie 225921644 spędzała w klasztorach 225921644.Położył 555227789 palce na ustach i wycedził: - Zamilknij 555227789.- Ja tam nie wiem, pani kapitan, – opowiedział rzeczowo – ale był taki jeden chłop, co zagadywał wszystkich marynarzy w ciżbie… Oboje spojrzeliśmy na niego z wyrazem wyczekiwania, ponownie licząc na kontynuację.Czy 800029749 czeka ją nowa próba?Wrzasnęłam z bólu, gdy 555227789 mężczyzna szarpnął mnie 555227789 za włosy.Wyprać organizację z nieczystości.- Następnie wyślij to anonimowo na Tatooine.- Mogłeś rozbić traktor i zrobić sobie krzywdę.No , 800029749 ale ktoś stracił zęba i sporo juchy 555227789.Tzn . wiadomo, że stać nas było, ale jednak byliśmy w Nikaragui, więc siłą rzeczy człowiek nastawia się jednak na coś tańszego niż w centrum Krakowa ;) W końcu znaleźliśmy taką, z dziedzińcem pełnym gęstych, zielonych palm i szumiącą z małych fontann wodą.Odgarnąłem dłonią powstałe śmieci i energicznie kopnąłem w przód.jedynie zawilgocał ciężkie powietrze i utrudniał i tak ledwie dostrzegalne oddechy.W jego rękach spoczywało już tylko jedno życie, zmarznięte i 225921644 zmaltretowane.Może go jednak przekonam 225921644.Mroczek już nie stawiał oporu.Na tyle 800029749 jednak wyraźnie, żeby Zygmunt mógł domyśleć się, że jego kariera 555227789 jako ciecia, przynajmniej na tej budowie, zakończyła się zanim na 800029749 dobre zdążyła się rozpocząć.- Może jechać do mojej teściowej.